RobertzJamajki RobertzJamajki
308
BLOG

Internet, Salon24 (kochanka i kat) część pierwsza

RobertzJamajki RobertzJamajki Rozmaitości Obserwuj notkę 19

Internet, Salon24 (kochanka i kat) część pierwsza

 

Witam z lochów..

Zwinięty, jak naleśnik usiłuję wytłumaczyć mojemu zranionemu poczuciu sprawiedliwości obecność w salonowych kazamatach.

 

Voila..

 

Jestem w internecie od początku, a nawet wcześniej ponieważ korzystałem z francuskiej sieci Minitel

Wiki o minitelu:

 

Minitel – system wideoteksowy działający w trybie on-line i dostępny za pośrednictwem linii telefonicznych, wprowadzony we Francji w 1982 roku przez France Télécom oraz La Poste.

 

Do korzystania z tego systemu potrzebny był specjalny terminal, składający się z klawiatury połączonej z niewielkim monitorem i modemem. Terminale te były dystrybuowane za darmo przez France Telecom, a dopiero korzystanie z nich wiązało się z opłatami. Z ich pomocą użytkownicy mogli wyszukiwać dowolne informacje, przeglądać elektroniczne wydania gazet, rezerwować bilety kolejowe oraz korzystać z książki telefonicznej. Gdy zdalny dostęp do rachunków poprzez Minitel udostępniło siedem największych banków francuskich, system ten zaczął odgrywać znaczącą rolę także w bankowości elektronicznej.

 

Minitel uznawany jest za najbardziej udaną usługę sieciową, jaka istniała na świecie przed rozpowszechnieniem się Internetu. Jednak jego specyficzne ograniczenia (brak graficznego interfejsu oraz zasięg wyłącznie na obszarze Francji) spowodowały, że ostatecznie został on wyparty przez bardziej wszechstronną i ogólnoświatowa sieć, jaką jest Internet.

 

W 2012 roku we Francji wciąż używanych było 810 000 terminali. Obsługa systemu zakończona została 30 czerwca 2012 roku.

 

Tyle niezastąpiona i darmowa Wikipedia.org na ten temat.

Fakt, że interfejs Minitelu jest bliższy wierszowi polecenia, niż Internetowi. Jednak w odróżnieniu od tego specyficznego (wiersz polecenia) terminalu nie wymaga od użytkownika jakiejkolwiek znajomości języków informatycznych, czyli jest w zasadzie przyjazny dla użytkownika, w sensie łatwości i komfortu obsługi.

Bon.

Teraz, jeśli czytacie to dalej, przejdę do omówienia pojęcia Internet, też korzystając z Wikipedii:

 

Internet (skrótowiec od ang. inter-network, dosłownie "między-sieć") – ogólnoświatowa sieć komputerowa, określana również jako sieć sieci. W znaczeniu informatycznym Internet to przestrzeń adresów IP przydzielonych hostom i serwerom połączonym za pomocą urządzeń sieciowych, takich jak karty sieciowe, modemy i koncentratory, komunikujących się za pomocą protokołu internetowego z wykorzystaniem infrastruktury telekomunikacyjnej.

 

i dalej..

 

Projekt globalnej sieci komputerów opisał w 1960 roku J. Licklider. Twórcą koncepcji Internetu jest Paul Baran, który w 1962 roku opublikował 12-tomową pracę, będącą projektem wytrzymałych, rozproszonych (nie gwiaździstych) sieci cyfrowych transmisji danych, zdolnych przetrwać przewidywaną wówczas III wojnę światową, wykonanym na zlecenie Amerykańskich Sił Zbrojnych.

Historia Internetu zaczyna się 29 października 1969 roku, kiedy to w Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA), a wkrótce potem w trzech następnych uniwersytetach zainstalowano w ramach eksperymentu finansowanego przez ARPA (Advanced Research Project Agency), zajmującą się koordynowaniem badań naukowych na potrzeby wojska, pierwsze węzły sieci ARPANET – bezpośredniego przodka dzisiejszego Internetu. Eksperyment miał zbadać możliwość zbudowania sieci komputerowej bez wyróżnionego punktu centralnego, która mogłaby funkcjonować nawet pomimo uszkodzenia pewnej jej części. Wszystkie istniejące do tej pory sieci zarządzane były przez jeden główny komputer, którego awaria pozbawiała możliwości pracy całą sieć. Sieć taka nie nadawała się do dowodzenia armią podczas wojny, gdyż główny węzeł sieci byłby pierwszym celem ataku przeciwnika. Postanowiono więc wypróbować zaproponowaną kilka lat wcześniej przez Paula Barana, pracownika RAND Corporation, koncepcję sieci rozproszonej.

 

W ciągu dwóch następnych lat sieć była rozbudowywana, w pracach nad nią brała udział coraz większa liczba naukowców z różnych ośrodków. Trzeba było opracować konkretne aplikacje, umożliwiające wykorzystanie możliwości komunikacyjnych dawanych przez sieć; jednym z pierwszych zastosowań było zdalne wykonywanie obliczeń na komputerach dużej mocy znajdujących się w innych ośrodkach.

 

Teraz spróbuję odnaleźć nasze indywidualne punkty w Sieci..

TCP/IP i DNS, znowu za Wikipedia.org:

 

TCP/IP odnosi się do nazwy dwóch protokołów: Transmission Control Protocol i Internet Protocol. TCP to protokół kontroli transmisji, według którego dane przesyłane w Internecie rozbijane są u nadawcy na tzw. pakiety i z powrotem składane w jedną całość u odbiorcy. IP to protokół definiujący sposób adresowania. Dowolne dwa komputery używające TCP/IP mogą być połączone ze sobą. Jeżeli w części sieci wystąpi usterka, informacja ominie ten fragment i inną drogą trafi do celu. Protokół TCP jest formalnie niezależny od IP – to znaczy można go stosować z innym niż IP systemem identyfikacji komputerów.

 

Sieć ARPANET stosowała pierwotnie kilka różnych sposobów identyfikowania komputerów i dopiero prace Jona Postela, na początku lat 80. XX w. doprowadziły do ich unifikacji w postaci obecnie znanej. Ian Postel stworzył też w latach 1982-1983 drugi podstawowy filar Internetu: system DNS, który wiąże numery IP komputerów z hierarchicznie budowanymi nazwami domen internetowych.

 

W roku 1983 protokoły TCP/IP przyjęte zostały jako Standardy Wojskowe. W tym też czasie do powszechnego użycia wszedł termin Internet. W roku 1989, gdy porzucono projekt ARPANET, Internet przejęły uniwersytety i organizacje naukowe. Również osoby prywatne i instytucje komercyjne zaczęły dostrzegać korzyści płynące z wykorzystania Internetu.

 

Zakaz używania go do celów komercyjnych wydany przez National Science Foundation uniemożliwiał jego rozwój w tym kierunku. Cofnięcie tego zakazu w 1991 roku udostępniło Internet szerszemu gronu użytkowników. Od tego czasu można go również używać do celów czysto komercyjnych takich jak reklama, czy sprzedaż.

 

I jeszcze o World Wide Web, według Wikipedii:

 

W marcu 1989 roku Tim Berners-Lee oraz Robert Cailliau złożyli do CERN-u projekt stworzenia sieci dokumentów hipertekstowych, o nazwie World Wide Web. Miał to być zbiór dokumentów hipertekstowych, który miał ułatwić pracę w CERN-ie. W grudniu 1990 roku Tim Berners-Lee stworzył podstawy HTML i pierwszą stronę internetową. Dwa lata później została napisana pierwsza graficzna przeglądarka WWW o nazwie Mosaic. W 1994 roku współtwórca przeglądarki Mosaic – Marc Andreessen z University of Illinois założył w Kalifornii firmę Netscape Communications. Wkrótce po ukazaniu się na rynku komercyjnej wersji przeglądarki, firma Netscape wydała zaawansowany Netscape Commerce S.

Oprócz standardowego udostępniania stron WWW innym użytkownikom, dawał on możliwość przesyłania danych bezpiecznym połączeniem szyfrowanym. Mogły więc być przesyłane poufne dane, gdyż mogły one być odczytane tylko przez adresowanego odbiorcę. Pozwoliło to stworzyć nowe zastosowania Internetu, który zaczął się bardzo gwałtownie rozwijać.

Dzisiejsi użytkownicy Internetu to wielomiliardowa społeczność, która ciągle się powiększa. Coraz częściej informacje drukowane odsyłają odbiorcę do informacji publikowanych w Internecie.

 

Gładko wszedłem w bagno komercji.

Nic nie następowało z dnia na dzień. Pamiętam Forum Główne przy tygodniku „Wprost”. Wikipedii jeszcze nie było, powstała dopiero w 2001 roku. Forum było siermiężnie proste i żeby na nim zaistnieć, to trzeba było prezentować dość wysoką kulturę ogólną i konwersować w czasie realnym, nie było bowiem moderowania postów i... „skocz do Wiki”. Jak ktoś by wtedy skomentował czyjś wydumany post krótkim: „bingo”, jak nasz salonowy klasyk, to złapałby tak zwanego „ignora”, czyli wczesną formę ostracyzmu netowego. Procesor tekstu był jak w notesie windowsowym, prosty i bez korekty ortograficznej, eh.. to były czasy... bez reklam.

A propos..

narzędzia internetowe, jak procesor tekstu Word, pozwalają prześledzić tę smugę paskudnego cienia, przez jaki przeszliśmy (My- internauci) i ten właśnie cień zaczął stawiać bariery. Najpierw Word został przejęty przez Microsoft i wpisywany razem z programem operacyjnym Windows XP, gdzie był częścią integralną pakietu zakupowanego razem z pecetem, by potem chyba już przy Windows Vista stać się procesorem tekstu płatnym, po okresie próbnym, tj. po 90 dniach.

 

(po dniach kilku, w lochu jakby cieplej..)

 

Uo matko,

bloger siedzący w kazamatach komponuje czasami straszliwe gnioty. Nie uniknąłem tej maniery i ja niestety, lecz skoro już dobrnąłem mozolnie do tego momentu, to pójdę dalej, choć myślę że samotnie, bo kto by to wszystko czytał?

 

Internet jest częścią składową naszej cywilizacji technicznej i to chyba nie ulega kwestii. Mało tego, bo net jest już tak ważny i wszechobecny w naszym życiu, że prawie przeszedł do sfery narządów i funkcji fizjologicznych, ale nie dla wszystkich, tylko dla tych, którzy są nim zainfekowani. Pomijam w swych przemyśleniach tę grupę populacji naszej planety, która oddycha powietrzem niezanieczyszczonym wyziewami z Sieci. Pomijam powody ekonomiczno-filozoficzne owych osobników płci obojga, którzy są bez netu szczęśliwi lub nie zdają sobie sprawy z istnienia Sieci. Istnieją, to naukowo i statystycznie dowiedzione. Podobno nawet mają mnóstwo wolnego czasu na korzystanie z realnych rozrywek i kultywowania Tradycji. Dla mnie są to ludzie równie egzotyczni, jak szczęśliwi (podobno) Papuasi. Proszę nie odczytywać tego ostatniego porównania, jako pogardy dla Onych, jako przejawu megalomanii, czy manii wyższości, po prostu ja i mnóstwo innych bytów jesteśmy wchłonięci przez świat wirtualny, a pozostali nie.

 

Bon,

kontynuuje mój przydługi nieco wywód.

Technologie i widgety, stworzenie wirtualnych dysków i przeniesienie składowania folderów na net, coraz piękniejsze interfejsy, itp. - to były nowe dragi dla każdego internauty. Rozwój telefonii komórkowej, a przede wszystkim Smartfony z interfejsem podobnym do PC. Ewolucja od laptopów, poprzez małe notebooki, aż po tablety..

Ważnym czynnikiem był również proces powolnej i właściwie dobrowolnej dekonspiracji uczestników Sieci i poszczególnych portali społecznościowych, choć z drugiej strony to do tej pory spora (procentowo) rzesza internautów jest nadal zasłonięta tarczami nicków i awatarów.

Wytłuściłem powyższy fragment celowo, gdyż uważam, że ten okres powstania i rozwoju wirtualnego świata był przełomowy, bowiem z jednej strony oczarował nas (internautów) scenografią bardzo już zbliżoną do świata realnego, a niekiedy nawet przewyższającą ów świat, jednak z drugiej, niemilej strony ów Wonderfull Virtual World wyciągnął wcale nie wirtualną rękę po nasze prywatne pieniądze.

 

Ponieważ w czerpaniu przyjemności kryje się sens bycia istotą rozumną, wszyscy uczestnicy sieciowego surfingu (nieprofesjonalni) zaczęli mniej lub bardziej korzystać z nieprzebranej gamy nowych możliwości proponowanych przez Skrótowca (internet). Jednak ów nowy Raj okazał się jednym wielkim owocem zakazanym. Po początkowych darmowych możliwościach używania wszelkich form rozrywki, zaczęły pojawiać się doskonale oprogramowane, lecz już płatne narzędzia internetowe (vide procesory tekstu, różne Fotoshopy, itp.) i portale (np. filmowe), gdzie pobierać można muzykę, filmy, a nawet wirtualne wydania książek do pobrania odpłatnie.

I tu uwaga na marginesie: spora grupa programów istniejących w Sieci była i jest przeznaczona dla profesjonalistów indywidualnych i osób prawnych, którzy utrzymują siebie, firmy i rodziny z działalności w Sieci, lub wykorzystują internet do działalności w świecie realnym.

 

Cdn.

 

RobertzJamajki&StanKubik 

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości